Śmigłowiec Mi-8 (NATO: Hip) należący do rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa rozbił się w pobliżu miejscowości Prudnoje w obwodzie czelabińskim Federacji Rosyjskiej.

Do katastrofy lotniczej doszło we 29 sierpnia, po południu – donoszą media kraju agresora.

Informację także potwierdził gubernator obwodu czelabińskiego.

Jak podaje kanał Baza na Telegramie, na pokładzie wiropłata znajdowały się trzy osoby.

Warto zaznaczyć, że bezpośrednio po upadku Mi-8 podano, że na pokładzie helikoptera znajdowały się cztery osoby, nikt nie przeżył.

Później jednak informację wyjaśniono i podano, że na pokładzie rzekomo znajdowało się trzech członków załogi.

Śmigłowiec FSB miał wykonywać lot ćwiczebny. Z doniesień medialnych wynika, że ​​piloci rzekomo ćwiczyli manewry powietrzne, w tym start i lądowanie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy.

Mi-8 spadł w lesie na przedmieściach Czelabińska, 500 metrów od wioski Prudny – pisze kanał Mash na Telegramie.

Według naocznych świadków Mi-8 przed upadkiem „mocno kołysał się w powietrzu z boku na bok“, a następnie gwałtownie spadł. Jedną z możliwych przyczyn wypadku nazywano awarię silnika.

W pobliżu miejsca katastrofy znajduje się autostrada M5 i baza lotnicza Szagol, gdzie stacjonują samoloty Czelabińskiej Szkoły Lotniczej i 2. Pułku Lotnictwa Mieszanego Sił Powietrzno-Kosmicznych FR, na wyposażeniu którego znajdują się m.in. bombowce taktyczne Su-34 (kod NATO: Fullback).

Należy zauważyć, że w katastrofie Mi-8 zginął dowódca, drugi pilot i inżynier pokładowy.

Przypomnijmy, że 23 sierpnia w wyniku udanej operacji specjalnej pod dowództwem Głównego Zarządu Wywiadu MO Ukrainy (GUR) Ukraińcom udało się zdobyć w pełni sprawny rosyjski śmigłowiec Mi-8 AMTSz wraz z załogą i przewożonym ładunkiem.