Myśliwiec produkcji rosyjskiej Su-30MK2V rozbił się w Wenezueli podczas przygotowań do parady lotniczej z okazji Święta Niepodległości kraju.

Wynika to z oficjalnego komunikatu, opublikowanego na profilu Sił Powietrznych Wenezueli  na Twitterze.

Do katastrofy doszło w niedzielę, 2 lipca o godzinie 9:45 czasu lokalnego w gminie Guaicaipuro w stanie Miranda.

Resort obrony podał, że przyczyną tragedii myśliwca było zderzenie z ptakiem. Zwierzę uderzyło we wlot jednego z silników maszyny.

Samolot myśliwski rozbił się w górzystym terenie na północy kraju. Obaj piloci zdołali się katapultować, ale jeden z nich – płk. Paulino Millán Sabino, odniósł ciężkie obrażenia podczas upadku i nie przeżył.

Z rozkazu prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro pilot otrzymał pośmiertnie stopień generała brygady.

„Z przykrością informuję, że podczas manewrów szkoleniowych samolot naszych Sił Powietrznych rozbił się, powodując stratę wybitnego pilota, pułkownika Paulino José Millána Sabino” – powiedział Nicolás Maduro, prezydent Wenezueli.

Su-30MK2V

Su-30 to dwumiejscowy wielozadaniowy myśliwiec czwartej generacji zaprojektowany i opracowany na bazie samolotu treningowego z rodziny Su-27 w Związku Radzieckim przez biuro konstrukcyjne P. Suchoj.

O zakupie 24 myśliwców Su-30MK2V od Rosji rząd Wenezueli ogłosił w czerwcu 2006 roku. Decyzja była reakcją na odmowę Stanów Zjednoczonych dostaw części zamiennych do wenezuelskich F-16 Fighting Falcon.

Pierwsze dwa Su-30MK2V przybyły z zakładów w Komsomolsku nad Amurem na początku grudnia 2006 roku, kolejnych 8 maszyn weszło do służby w 2007 roku.

W 2008 roku przybyła partia 14 samolotów, a w październiku 2015 roku władze wenezuelskie ogłosiły o zakupie 12 kolejnych Su-30MK2V za 480 mln USD.

Jak informował wcześniej Militarnyi, w Kolumbii podczas ćwiczeń akrobatycznych nad bazą lotniczą Apiay w mieście Villavicencio zderzyły się dwa samoloty szkolno-treningowe Embraer T-27M Tucano.

Podczas synchronicznego lotu pięciu samolotów jeden z nich zahaczył o skrzydło drugiego. Według oficjalnych źródeł kolumbijskich sił powietrznych zginął jeden z pilotów – ppłk. Mario Andres Espinosa Gonzalez. Imie drugiego pilota nie jest znane, ale widomo, że udało mu się w ostatniej chwili awaryjne wylądować. Obecnie przebywa on pod opieką medyczną w klinice w mieście Villavicencio.