W rosyjskiej armii natychmiast po inwazji w Ukrainie na pełną skalę doszło do niedoboru kadr, dlatego rosyjskie Ministerstwo Obrony nieustannie stara się zwiększać liczbę zakontraktowanych. W końcu po głośnych skandalach w Federacji Rosyjskiej zdecydowali się rzekomo nie wysyłać poborowych na wojnę w Ukrainie.

Na chwilę obecną Federacja Rosyjska może zaangażować do 350 tys. więcej żołnierzy w działania wojenne na terytorium Ukrainy.

O tym poinformował na antenie „Wojskowej Telewizji Ukrainy” przedstawiciel Głównego Biura Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Wadym Skibitskij.

Struktura rosyjskich sił zbrojnych została stworzona zgodnie z sowieckimi zasadami obsady załogowej.

Pod względem liczebności jednostki, jednostek wsparcia oraz głównych sił bojowych.

„W armii rosyjskiej wiele jednostek zajmuje się jedynie ochroną i obroną obiektów zarówno na terytorium Rosji, jak i poza jej granicami.

Ponadto Federacja Rosyjska ma w Syrii potężny kontyngent. Rosja posiada rozbudowaną sieć baz wojskowych na terenie byłego Związku Radzieckiego: obejmuje Armenię i Tadżykistan, kontyngent w Górskim Karabachu, kontyngent w Kazachstanie. Tak więc, jeśli to wszystko połączymy, okaże się, że Rosja ma 300-350 tys. Ludzi, których może wykorzystać w wojnie z Ukrainą” – powiedział przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy.

Według Wadyma Skibitskiego braki kadrowe w armii rosyjskiej rozpoczęły się natychmiast po licznych stratach ludzkich poniesionych przez okupantów od pierwszych dni wojny na pełną skalę.

Zaznaczył też, że w marcu-kwietniu rosyjskie kierownictwo zdecydowało się wykorzystać w operacjach bojowych tylko tych żołnierzy, którzy podpisali kontrakty z siłami zbrojnymi Federacji Rosyjskiej.

Ze względu na znaczny wzrost liczby zabitych i rannych najeźdźców, w państwach agresorów znacznie zmniejszyła się liczba chętnych do zawarcia kontraktu na służbę wojskową.

Niedawno wyszło na jaw, że Rosja wysyła na front nowo utworzony „3 Korpus Armii”.

W ostatnich dniach sierpnia pojawiły się zdjęcia i filmy z transportu koleją rosyjskiego sprzętu wojskowego. Na stacji kolejowej Neklinovka w Obwodzie Rostowskim w pobliżu granicy z Obwodem Donieckim Ukrainy zauważono eszelona z bronią.