„Nowaja Gazeta. Europa” otrzymała informację, że dekret Putina o częściowej mobilizacji pozwala na werbowanie do miliona ludzi.

Poinformowało o tym źródło w administracji prezydenta Rosji.

Publikacja podkreśla, że jest to wspomniane w klauzuli dekretu, która jest oznaczona jako „do użytku służbowego”.

„Liczba była kilkakrotnie korygowana, ale w końcu zatrzymali się na milionie” – podało źródło.

W publikacji zauważono, że kontaktowali się z władzami wykonawczymi, które zazwyczaj otrzymują pełne teksty rozkazów, ale zgłaszali, że nie mają też dostępu do tajnych linii.

„Z mojego dostępu do „Międzyresortowego Elektronicznego Zarządzania Dokumentacją” widzę tylko ten sam tekst, co wszyscy: siódmy punkt jest ukryty pod kropką – powiedział dyrektor departamentu w jednym z resortów.

Tymczasem Rosjanie podlegający mobilizacji mają zakaz opuszczania regionu na mocy rozkazu gubernatora. Takie informacje pojawiły się w kilku obszarach. Mówimy w szczególności o Jakucji, Tatarstanie, Dagestanie, Samarze itp.

W opublikowanych dokumentach stwierdza się, że „oficerom, chorążym, kadetom, sierżantom, brygadzistom, żołnierzom i marynarzom rezerwy, którzy nie posiadają rozkazów mobilizacyjnych i nie otrzymali wezwania z komisariatów wojskowych jednostek miejskich, czasowo zabrania się opuszczania okręgu (miasta)”.

Jednocześnie oficjalne władze rosyjskie ogłosiły, że wezwanie otrzymają tylko ci, którzy służyli w wojsku, mają określoną specjalizację wojskową i doświadczenie bojowe.

Ale w Internecie pojawia się informacja, że wezwania otrzymują nawet ci, którzy nie powinni podlegać dekretowi o częściowej mobilizacji. Na przykład ojciec pięciorga dzieci, który nigdy nie służył.

Rzecznik prasowy Putina Dmitrij Pieskow nazwał informacje opublikowane przez “Nowaja Gazete” kłamstwem.

Rosyjskie media cytują jego zwięzły cytat:

– To kłamstwo – powiedział Pieskow, komentując informację.

Przypomnijmy, że 21 września prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił „częściową mobilizację” w Rosji.