Wczoraj wieczorem, 14 sierpnia w rosyjskiej Republice Adygei podczas lotów treningowych doszło do katastrofy samolotu szkoleniowego Aero L-39 Albatros. W wypadku zginął płk Wadim Gurow, dowódca bazy lotniczej w Majkopie.

Informują o tym niektóre rosyjskie media w tym kanał Baza na Telegramie.

Niemniej jednak informacje co do oficjalnej wersji incydentu są sprzeczne – ze źródeł nieoficjalnych wynika, że pułkownik Wadim Gurow zginął na miejscu, rosyjski resort obrony twierdzi, że do tragedii doszło na lotnisku, a przyczyna katastrofy obecnie jest ustalana.

Podaje się, że po locie treningowym, już podczas lądowania, odrzutowiec nie doleciał do pasa startowego, wylądował na ziemi, po czym zderzył się z wieżą radiokomunikacyjną krótkiego zasięgu.

Drugi pilot – Michaił Lipatkin, starszy instruktor lotu Głównego Centrum prób bazy lotniczej w Achtubińsku, został ranny. Przetransportowano go do szpitala.

Przypomnijmy, że początkowo poinformowano, że 14 sierpnia samolot L-39 rozbił się w obwodzie krasnodarskim Federacji Rosyjskiej.

Lekkie odrzutowce szkoleniowe Aero L-39 Albatros produkcji czechosłowackiej firmy Aero Vodochody są przeznaczone głównie do szkolenia załóg lotniczych, pilotów i personalu naziemnego.

Dwa dni wcześniej, 12 sierpnia w obwodzie Królewieckim w czasie lotu treningowego rozbił się dwumiejscowy myśliwiec wielozadaniowy Su-30 (kod NATO: Flanker-C). Załoga zginęła.

Rosja używa samolotów myśliwskich rodziny Su-30 do wojny z Ukrainą od pierwszego dnia pełnoskalowej inwazji, wykorzystując je głównie do ataków rakietowych na cele naziemne. Poniesione duże straty bojowe wśród doświadczonych rosyjskich lotników w pierwszym roku wojny spowodowały problemy kadrowe – lotnictwu brakuje pilotów, mechaników oraz oficerów-szkoleniowców.