Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zdemaskowała rosyjskiego agenta w Charkowie, który korygował ataki rakietowe na miasto.

Poinformowano, że atakujący zebrał informacje o lokalizacji baz i trasach ruchu jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy na terenie miasta.

Według SBU mężczyzna przekazał zebrane informacje rosyjskim okupantom w postaci elektronicznych współrzędnych i oznaczeń na mapie za pośrednictwem telegramu.

„Informacje wywiadowcze były potrzebne najeźdźcom do przygotowania i przeprowadzenia ukierunkowanych ataków rakietowych na regionalne centrum” – czytamy w komunikacie.

Funkcjonariusze SBU zatrzymali mężczyznę w pobliżu miejskiego obiektu infrastruktury krytycznej podczas próby zebrania niejawnych danych.

Według śledztwa rosyjski agent okazał się bezrobotnym mieszkańcem, który został zwerbowany przez rosyjskiego przedstawiciela w listopadzie 2022 roku.

„Aby wykonać zadania wroga, agent jeździł po terenie miasta i potajemnie obserwował jednostki ukraińskich obrońców, a także rejestrował ich lokalizację” – poinformowała SBU.

W trakcie śledztwa w posiadaniu zatrzymanego znaleziono smartfon z dowodami korespondencji z przedstawicielami państwa agresora.

Jak dotąd śledczy SBU poinformowali podejrzanego o podejrzeniu na podstawie części 3 art. 114-2 Kodeksu karnego Ukrainy (niedozwolone rozpowszechnianie informacji o rozmieszczeniu sił zbrojnych).

Dla rosyjskiego agenta sąd wybrał środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Zatrzymanemu grozi do 12 lat więzienia.

Przypominamy, że rosyjscy okupanci wieczorem 29 stycznia trafili w budynek mieszkalny w centrum Charkowa pociskiem systemu przeciwlotniczego S-300.

W wyniku uderzenia zniszczona została czwarta kondygnacja budynku. Uszkodzone zostały również mieszkania na drugim i trzecim piętrze. Pod gruzami ratownicy znaleźli martwą starszą kobietę.