Dowództwo sił specjalnych Ukrainy (ukr. Сили спеціальних операцій) zdradziło niektóre szczegóły odnośnie przebiegu ataku rakietowego na rosyjskie okręty na okupowanym Krymie.
Według resortu grupa ukraińskich zwiadowców skorygowała ogień i potwierdziła zniszczenia.
Dowództwo otrzymało informacje z kilku źródeł na temat prawdopodobnej lokalizacji dużego desantowca projektu 775 (NATO: Ropucha) „Mińsk” i okrętu podwodnego projektu 636.3 z napędem diesel-elektrycznym B-237 „Rostow-na-Donu” (kod NATO: Improved Kilo) rosyjskiej marynarki wojennej w Sewastopolskich Zakładach Morskich im. S. Ordżonikidze. Ostatni jest w służbie od 2014 roku.
Do celów identyfikacji celów, naprowadzania i kierowania ogniem oraz rozpoznania zaangażowani byli operatorzy Sił Operacji Specjalnych – za pomocą łodzi motorowych grupa dotarła w bezpieczne miejsce, skąd dzięki podwodnym środkom transportu dotarła na brzeg okupowanego półwyspu.
Następnie żołnierze zidentyfikowali i naprowadzili pociski rakietowe na cel za pomocą specjalnych środków technicznych.
Po bezpośrednim trafieniu siły specjalne potwierdziły fakt trafienia w wybrane cele, po czym pomyślnie powrócili na terytorium kontrolowane przez Ukrainę.
Opublikowane zostało także nagranie, na którym prawdopodobnie zarejestrowano skutki i skalę zniszczeń.
Przypomnijmy, że atak na dok Zakładów Morskich w Sewastopolu został przeprowadzony w nocy 13 września, w wyniku czego uszkodzone zostały dwa okręty rosyjskiej floty czarnomorskiej.
Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy twierdzi, że do ataku przyczyniły się francusko-brytyjskie lotnicze pociski manewrujące SCALP EG/Storm Shadow, którymi dysponuje lotnictwo ukraińskie.
Desantowiec doznał poważnych uszkodzeń, w szczególności w rejonie lewej burty i nadbudówki. W wyniku trafienia na pokładzie wybuchł potężny pożar, który doprowadził do zniszczenia wewnętrznych przedziałów.
Zdaniem niektórych źródeł, opartych na podstawie zdjęć satelitarnych, okręt może nie nadawać się do naprawy.
Z kolei „Rostow-na-Donu” stał się pierwszym okrętem podwodnym uszkodzonym lub zniszczonym na skutek działań wojennych od czasu wojny pomiędzy Argentyną i Wielką Brytanią o Falklandy w 1982 roku.
Na chwilę obecną trudno jest ocenić stopień uszkodzeń okrętu „Rostów nad Donem”, jednak ze zdjęć satelitarnych wynika, że w wyniku pożaru okręt odniósł uszkodzenia przedniej i zewnętrznej części kadłuba.
Warto dodać, że ww. okręt podwodny jest nośnikiem pocisków manewrujących rodziny Kalibr i wchodzi w skład 4. Samodzielnej brygady okrętów podwodnych Floty Czarnomorskiej MW Federacji Rosyjskiej.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera