W Waszyngtonie rośnie poparcie dla zaopatrzenia armii ukraińskiej w amunicję kasetową dla artylerii rakietowej.

Wynika to z materiału analitycznego dziennikarzy The Washington Post.

Amunicja tego typu ma większą donośność i skalę rażenia w porównaniu z kasetowymi pociskami artyleryjskimi kal. 155 mm, które Stany Zjednoczone zaczęły dostarczać Ukrainie w zeszłym miesiącu.

Amerykanie badają prawdopodobieństwo kontynuowania wojny rosyjsko-ukraińskiej w 2024 roku i ewentualnie w latach kolejnych.

W związku z tym administracja Joe Bidena rozważa kilka nowych, ważnych sposobów zwiększenia wsparcia dla Kijowa ze strony Zachodu.

Ponadto Stany Zjednoczone również pracują nad zaplanowaniem koncepcji ukraińskiej „przyszłej siły”, która mogłaby powstrzymać kontynuację rosyjskiej agresji lub całkowicie uniemożliwić ją.

W artykule zauważono, że wciąż trwają dyskusje odnośnie przekazania Kijowowi precyzyjnych pocisków balistycznych MGM-140 ATACMS dalekiego zasięgu, które mogłyby razić cele wojskowe na tyłach wojsk rosyjskich. Jednak Pentagon w dalszym ciągu stawia opór, głównie dlatego, że urzędnicy obawiają się, że armia amerykańska nie ma wystarczającej liczby ATACMS, aby zaopatrzyć Ukrainę bez podważania gotowości USA na przyszły konflikt z Chinami.

Na początku tego miesiąca Militarnyi donosił, że Kijów próbuje przekonać Waszyngton o możliwości przekazania amunicji kasetowej o napędzie rakietowym M26 o kalibrze 227 mm, które w stanie wystrzeliwać samobieżne wyrzutnie lądowe systemu MLRS M270/A1/B1 (Multiple Launch Rocket System) lub jego lżejsza wersja – M142 HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System).

Dziennikarze amerykańskiego tygodnika Newsweek porozmawiali z Danem Rice’em, byłym doradcą naczelnego wodza armii ukraińskiej.

Według niego rakietowe pociski kasetowe mają większy zasięg niż pociski artylerii lufowej i zdecydowanie mogłyby pomóc armii ukraińskiej pokonać wielowarstwową złożoną obronę Rosjan i dać przewagę na polu walki.