Prezydent Serbii przyznał, że strona serbska nie jest w stanie kontrolować reeksportu swojej broni do krajów trzecich.
W rozmowie z serbską telewizją Happy Aleksandar Vučić powiedział, że sprzedaż produkowanej w Serbii amunicji pozwala na wyżywienie ludności tego kraju.
Vučić stwierdził, że władze i firmy tego kraju nie dostarczały broni ani Ukrainie, ani Rosji.
Zauważył, że wyprodukowana amunicja często trafia do stref konfliktów, mimo zakazu kraju produkującego.
„To partia [serbskiej] amunicji, która trafiła do Turcji. Bez względu na to, jaką amunicję wyeksportujesz, trafi ona do Syrii, Mali, gdzieś, gdzie toczy się wojna” – powiedział Vučić.
Prezydent Serbii podkreślił, że zysk ze sprzedaży broni i amunicji jest bardzo ważny dla jego kraju, mimo że broń może trafić do krajów trzecich.
„Musimy wyżywić ludzi, nasza gospodarka musi prosperować. Produkujemy broń, a nie obcasy do butów, więc co mamy teraz zrobić?” – pytał Vučić, podkreślając, że Serbia nie złamała prawa sprzedając broń.
Przypomnijmy, na początku miesiąca okazało się, że Siły Zbrojne Ukrainy wykorzystują nowe serbskie pociski rakietowe kalibru 122 mm ER Grad 2000. Ich dane techniczno-operacyjne znacznie przewyższają dane analogicznych pocisków rakietowych znajdujących się w arsenale ukraińskiej armii.
Już 5 marca Vučić nazwał doniesienie o sprzedaży broni przez Belgrad do Kijowa „bezczelnym kłamstwem” i zaznaczył, że Serbia nie dostarcza produktów wojskowych Ukrainie ani Rosji.
Ministerstwo Obrony Serbii wcześniej oświadczyło, że kraj ten nie dostarcza amunicji bezpośrednio do Ukrainy.
Podaje się, że kanadyjska firma JNJ Export Import zakupiła amunicję od serbskiego przedsiębiorstwa Krušik.
Kontenery z amunicją zostały przetransportowane z Serbii do Turcji przez firmę Arca Savunma Sanayi Ticaret, a stamtąd przez Słowację pociski trafiły do Ukrainy.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera