Po raz pierwszy rumuński minister obrony przyznał, że w pobliżu brzegów Dunaju po stronie rumuńskiej znaleziono fragmenty podobne do wraku drona.

Minister obrony Angel Tîlvăr potwierdził w ekskluzywnym komentarzu dla Antena 3 CNN, że eksperci znaleźli wrak drona.

Znaleziono go w pobliżu wsi Plauru na terytorium gminy Tulcea, naprzeciwko ukraińskiego Izmaila. Osady oddzielone są jedynie korytem Dunaju.

Jak wiadomo, początkowo Bukareszt kategorycznie zaprzeczał, że rosyjskie drony Shahed, które zaatakowały ukraińskie porty nad Dunajem, rozbiły się w Rumunii.

„Zbadaliśmy bardzo duży obszar, w tym ten, który został publicznie przedstawiony i mogę potwierdzić, że znaleźliśmy fragmenty, jakie mogą być szczątkami drona w okolicy” – powiedział Angel Tîlvăr.

Według niego znalezione fragmenty nie stanowią zagrożenia.

„Widzimy, że w dość krótkim czasie doszło do serii rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę portową oraz magazyny, i myślę, iż ważne jest, abyśmy zwiększyli czujność. Będziemy mieli więcej punktów obserwacyjnych, więcej patroli” – dodał minister, zaznaczając, że będzie rozmawiał z władzami miast położonych najbliżej granicy z Ukrainą.

Atak 4 września

Dla przypomnienia, 4 września ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, powołując się na Państwową Służbę Graniczną, poinformowało, że rosyjskie drony Shahed rozbiły się w Rumunii podczas ataku na ukraińskie porty nad Dunajem w nocy 4 września i dodało zdjęcie eksplozji po drugiej stronie Dunaju.

Strona rumuńska faktycznie zaprzeczyła incydentowi oraz stwierdziła, iż „drony użyte przez Federację Rosyjską nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia militarnego dla terytorium kraju lub wód terytorialnych Rumunii”.

Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba powiedział, że Ukraina ma fotograficzne dowody na zestrzelenie dronów Shahed na terytorium Rumunii.

W lutym Rumunia odnotowała już przelot rosyjskich rakiet w pobliżu swoich granic. Kijów poinformował wówczas, że dwa rosyjskie pociski manewrujące Kalibr przekroczyły granicę Ukrainy z Mołdawią i przeleciały w rumuńskiej przestrzeni powietrznej.

Od rozpoczęcia rosyjskich ataków na infrastrukturę Izmaila i Reni w sierpniu 2023 r. Rumunia sprawdza również, czy drony lub ich szczątki nie spadły na jej terytorium.