Rosyjskie media propagandowe twierdzą, że w dniu 10 kwietnia po południu dron, wypełniony w materiały wybuchowe zaatakował lotnisko w rosyjskim Biełgorodzie.

Informacje o tym incydencie zaczęły być rozpowszechniane rano 11 kwietnia, najpierw przez kanały Telegramowe, a następnie przez oficjalne media kraju agresora, powołując się na na własne źródła w służbach ratunkowych.

Poinformowano, że bezzałogowy statek powietrzny spadł i eksplodował na terenie portu lotniczego im. Szuchowa w Biełgorodzie.

Jedno ze źródeł podaje, że do eksplozji doszło około godziny 16:30 czasu lokalnego.

Według kanałów na Telegramie bezzałogowiec o budowie samolotu z ładunkiem wybuchowym spadł w pobliżu ogrodzenia lotniska i eksplodował, w wyniku czego uszkodzeniu uległo ogrodzenie i kabel sygnałowy lotniska.

Podobno nie było ofiar, a eksperci medycyny sądowej na miejscu badają szczątki UAV.

Należy zaznaczyć, że władze rosyjskie nie przekazały oficjalnych informacji o tym wydarzeniu. Nie ma też innych dowodów zdarzenia w postaci filmu czy zdjęć. Władze obwodu biełgorodzkiego nie skomentowały incydentu.

Przypomnijmy, że na początku marca poinformowano o ataku niezidentyfikowanego ​​drona na podstację ropociągu Transnieft-Przyjaźń w osadzie typu miejskiego Razumnoje w obwodzie biełgorodzkim.

Zgłoszono, że do incydentu doszło w piątek, 3 marca nad ranem. Kanały telegramowe kraju agresora informowały wówczas, że dron miał być wyposażony w ładunek wybuchowy.

Według ich relacji dron zaatakował pusty zbiornik do przechowywania ropy naftowej o pojemności 3000 ton w osadzie typu miejskiego w obwodzie biełgorodzkim. W wyniku tego zdarzenia ewakuowano 4 osoby, nikt nie odniósł poważnych obrażeń.