W nocy 3 maja doszło do ataku na bazę lotniczą w graniczącym z Ukrainą obwodzie briańskim Federacji Rosyjskiej. Prawdopodobnie chodzi o lotnisko wojskowe Seszcza.

Donoszą o tym rosyjskie kanały Telegram.

Zaznaczono, że do ataku użyto 5 niezidentyfikowanych bezzałogowych aparatów latających, dwa z nich rzekomo zostały zestrzelone przez Rosjan z broni strzeleckiej, dwa kolejne eksplodowały na terenie lotniska. O losie ostatniego drona nie wiadomo nic.

Rosjanie przyznają się też do uszkodzeń strategicznego samolotu transportowego Antonow An-124, który już nie jest w służbie.

Warto przypomnieć, że wcześniej rzecznik ukraińskich sił powietrznych płk Jurij Ignat informował na antenie telewizji Jedyni Nowyny, że to właśnie z tego lotniska rosyjscy najeźdźcy wystrzeliwali drony kamikaze Shahed.

Tej nocy Rosjanie ponownie zaatakowali terytorium Ukrainy irańskimi dronami Shahed 131/136.

Według służby prasowej Sił Powietrznych Ukrainy drony kamikaze zostały wystrzelone z terytorium obwodu briańskiego Federacji Rosyjskiej, ale nie określono dokładnego lotniska. Odnotowano również wystrzelenia z południa – ze wschodniego wybrzeża Morza Azowskiego.

Łącznie Rosjanie wystrzelili 26 bezzałogowców. Siłom Powietrznym ukrainy udało się zestrzelić 21 Shahed 131/136.

„Rakietowa broń przeciwlotnicza, lotnictwo i mobilne grupy ogniowe były używane w rejonach odpowiedzialności operacyjnych dowództw powietrznych Centrum, Wschód i Południe” – czytamy w komunikacie.

Przypomnijmy, że w nocy 3 maja we wsi Wolna w rejonie temriuckim obwodu krasnodarskiego Federacji Rosyjskiej doszło do pożaru składu ropy naftowej.

Gubernator obwodu krasnodarskiego Wieniamin Kondratiew nie ujawnił przyczyny pożaru, ale lokalne portale społecznościowe podały, że krótko przed pożarem słychać było eksplozje.