Rosja kupuje miliony amunicji od Korei Północnej (KRLD). Są to pociski artyleryjskie i pociski krótkiego zasięgu.

The New York Times pisze o tym w odniesieniu do doniesień amerykańskiego wywiadu.

Stany Zjednoczone uważają, że takie działania Rosji świadczą o skuteczności sankcji wobec kraju-agresora. W końcu teraz okupanci zmuszeni są polegać tylko na współpracy z krajami, których cały świat nie uznaje za wiarygodnych i bezpiecznych partnerów.

Wcześniej przekazano, iż Rosja na wojnie w Ukrainie wystrzeliwuje codziennie około 50-60 tys. sztuk amunicji. Takie liczby przekazuje Sztab Generalny Ukrainy.

Umowa z KRLD to znak, że Rosja nie jest w stanie wyprodukować w wystarczających ilościach nawet najprostszych produktów wojskowych. To opinia jednego z amerykańskich urzędników.

Amerykański wywiad odnotował rosyjskie próby zakupu broni z Korei Północnej kilka dni po dostarczeniu irańskich dronów do Rosji. Według naszych partnerów niektóre z bezzałogowych statków powietrznych z Iranu miały uszkodzenia mechaniczne.

Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone uważają, iż Rosja zakupiła od Iranu bezzałogowy statek powietrzny Mohajer-6, Shahed-129 i Shahed-191.

Natomiast Chiny nadal przestrzegają sankcji wobec Rosji i nie pomagają jej w odbudowie potencjału militarnego, pisze New York Times. Sekretarz handlu Stanów Zjednoczonych Gina Raimondo wielokrotnie ostrzegała Chiny, że jeśli Semiconductor Manufacturing International Corporation lub inne podobne firmy spróbują sprzedać mikrochipy do Rosji, Ameryka zablokuje dostęp tego biznesu, do swoich technologii i faktycznie zamknie fabryki.

Tymczasem do Ukrainy przybyli eksperci z Conflict Armament Research i zbadali pozostałości rosyjskiej broni. Według wniosków ekspertów rosyjskie pociski manewrujące, amunicja kierowana pocisku kierowanego z wyrzutni rakiet, a nawet śmigłowce szturmowe są produkowane przy użyciu tej samej elektroniki. Jest to produkowane i dostarczane do Rosji przez kilka firm zagranicznych. Jakich dokładnie – Conflict Armament Research jeszcze nie powiedział.