Od początku pełnoskalowej  na Ukrainę w lutym ubiegłego roku rosyjskie siły okupacyjne straciły ponad 200 tys. zabitych i rannych.

O tym powiedział dowódca połączonych sił NATO w Europie generał Christopher Cavoli, informuje Europejska Prawda, powołując się na niemiecki tygodnik Der Spiegel.

Według generała armii amerykańskiej zginęło lub zostało rannych ponad 1800 oficerów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a Rosja straciła już ponad 2000 czołgów.

Cavoli podkreślił, że „skala tej wojny jest niewiarygodna”.

Ponadto, według niego, armia rosyjska wystrzeliwuje średnio ponad 23 000 pocisków artyleryjskich dziennie.

Christopher Cavoli podkreślił, że po pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę NATO musi dostosować się do nowej rzeczywistości.

„Jeśli ktoś przyjeżdża z czołgiem, ty też musisz mieć czołg. Jednak jedną z lekcji płynących z zimnej wojny jest to, że liczy się celność broni. Ponadto istotne są zdolności produkcyjne przemysłu obronnego. Wojnę wygra ten, kto wyprodukuje najszybciej” – powiedział Christopher Cavoli podczas swojej wizyty w Hamburgu, gdzie został zaproszony jako gość honorowy.

Przypomnijmy, że 17 lutego br. rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby powiedział, że rosyjska prywatna firma wojskowa Grupa Wagnera straciła w wojnie z Ukrainą ponad 30 000 żołnierzy zabitych i rannych.

Prawie 90% zabitych w tym okresie to są osoby zwerbowani w rosyjskich zakładach karnych.

Według amerykańskiego wywiadu prawie połowa zabitych „wagnerowców” zginęła w walkach od połowy grudnia ubiegłego roku.

John Kirby wskazał, że PFW Wagnera liczy w dużej mierze na skazanych z rosyjskich więzień, aby zapełnić swoje szeregi. Chociaż szef tej formacji wojskowej oligarcha Jewgienij Prigożyn publicznie deklaruje zaprzestanie rekrutacji więźniów.

W styczniu Stany Zjednoczone uznały PFW Wagner za międzynarodową organizację przestępczą.