W nocy z 21 na 22 czerwca kolejowy i drogowy mosty w pobliżu wsi Czonhar, łączące okupowany przez Rosjan Krym z obwodem chersońskim zostały uszkodzone w wyniku ataku rakietowego armii ukraińskiej.

Poinformowały o tym okupacyjne władze Krymu, w tym Siergiej Aksjonow – szef okupacyjnych władz Krymu.

W wyniku uderzenia część nawierzchni drogi została poważnie uszkodzona, ruch na nim został wstrzymany, wielkość dziur sięgnęła dwóch metrów.

Według informacji lokalnych mieszkańców, w tej chwili wszystkie samochody są zawracane na punkcie kontrolnym w pobliżu mostu i kierowane przez Most Krymski lub miasto Armiańsk.

Most ma znaczenie strategiczne, odgrywa ważną rolę w logistyce rosyjskich sił okupacyjnych. Tak więc, w związku ze wstrzymaniem ruchu przez Czonhar, rosyjskie ciężarówki będą musiały pokonać 100-kilometrowy objazd, aby dostać się z Krymu do okupowanego Melitopola, co zajmie co najmniej kilka godzin.

W warunkach umieszczenia dużych rosyjskich magazynów z amunicją na głębokich tyłach, w związku z zagrożeniem uderzeniami pociskami systemów M142 HIMARS, może to znacznie skomplikować zaopatrzenie rosyjskich jednostek w amunicję i negatywnie wpłynąć na zdolności obronne na kierunku zaporoskim.

Uderzenie rakietowe

W wyniku ataku nieznanego rodzaju broni most doznał znacznych uszkodzeń nawierzchni drogowej. Charakterystyczne ślady ostrzału są (przynajmniej na pierwszy rzut oka) podobne do skutków użycia broni rakietowej, które można było zaobserwować po uderzeniach na moście Antonowskim pod koniec ubiegłego lata, kiedy to ukraińska armia nieustannie uderzała w jedną z dwóch drogowych przepraw przez Dniepr.

Na korzyść wersji o ataku rakietowym przemawiają również znalezione w pobliżu mostu szczątki pocisku nieznanego typu.

Most znajduje się 128 km od najbliższego punktu na linii frontu, czyli prawego brzegu obwodu chersońskiego. Wyklucza to możliwość użycia już tradycyjnych, precyzyjnych pocisków GMLRS odpalanych z wyrzutni HIMARS, gdyż ich zasięg nie przekracza 84 km.

Inną opcją do trafienia w cel z tak dużej odległości są pociski manewrujące Storm Shadow przekazane niedawno przez Wielką Brytanię. Niemniej jednak dość skromne konsekwencje trafienia nie do końca odpowiadają sile głowicy pocisku ważącej 450 kg.

Za potencjalnego „winowajcę” można uznać ukraiński system artylerii rakietowej Wilcha-M (ukr. Olsza), który został zaprojektowany jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji i już w 2022 roku znajdował się w końcowej fazie rozwoju. Zasięg jego pocisków o korygowanej trajektorii lotu wynoszący 150 km obejmuje odległość do mostu, a jego ważąca 170 kg głowica jest w efekcie zbliżona do tej samej w GMLRS ważącej 91 kg.

28 lutego 2023 r. pierwszy zastępca szefa Narodowego Stowarzyszenia Kompleksu Obronno-Przemysłowego Ukrainy Iwan Winnik powiedział, że obecnie producent planuje modyfikację Wilchy-M. Odmówił określenia, kiedy dokładnie pociski mogą być gotowe i ile ich zostanie wyprodukowanych.

„Ujmijmy to w ten sposób, mamy nadzieję, w samą porę na kontrofensywę, której prawdopodobieństwo spodziewane jest na południu, w kierunku Morza Azowskiego” – powiedział i dodał, że „Testy odbędą się na polu bitwy”.