Szkolenia rosyjskich statków powietrznych wczesnego ostrzegania i MiG-31K, które są nośnikami hipersonicznych pocisków Kindżal, są prowadzone w celu przygotowania pod kątem celów na terytorium Ukrainy.

Poinformował o tym dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy generał porucznik Serhij Najew.

Ukraina podejmuje działania w celu zmniejszenia poziomu zagrożenia ze strony samolotów wroga.

„Te szkolenia są prowadzone wyłącznie w celu przygotowania do ataku celów na terytorium Ukrainy, które są przeznaczone do uderzeń rakietowych przez agresora. Ale w związku z tym podejmujemy wszelkie środki, aby zmniejszyć ten poziom zagrożenia” – powiedział Najew.

Dodał również, że na terytorium Białorusi skoncentrowane są obecnie: 2 Gwardyjska Dywizja Zmechanizowana, 1 Gwardyjska Armia Pancerna oraz grupa lotnicza Sił Obrony Powietrznej i Kosmicznej Federacji Rosyjskiej.

Są też jednostki uzbrojone w operacyjno-taktyczne pociski rakietowe Iskander.

„Ten potencjał jest obecnie wystarczający do stworzenia zagrożenia dla Ukrainy i przeprowadzenia działań taktycznych. Jednocześnie uważnie monitorujemy broń przekazywaną z Rosji i codziennie przeprowadzamy odpowiednią analizę. Poziom zagrożenia militarnego stopniowo wzrasta, ale podejmujemy również odpowiednie działania” – powiedział Serhij Najew.

Również dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy zaznaczył, że Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przewiduje znaczne zwiększenie formacji wojsk w przypadku zwiększenia liczebności wojsk z Białorusi.

W porannym podsumowaniu Sztabu Generalnego z 20 grudnia poinformowano, że sytuacja na kierunkach wołyńskim i poleskim pozostaje bez zmian.

„Nie było żadnych oznak formowania się ofensywnych grup okupantów. Niektóre jednostki sił zbrojnych Republiki Białoruś i Federacji Rosyjskiej nadal znajdują się na terenach przygranicznych z Ukrainą” – czytamy w komunikacie.

Przypomnijmy, że w przeddzień 19 grudnia Alaksandr Łukaszenka ogłosił, że Białoruś rozmieściła przekazane przez Rosję S-400 i Iskandery.