Pierwsze rosyjskie głowice nuklearne zostały dostarczone na Białoruś „dosłownie kilka dni temu”.

O tym w wywiadzie dla telewizji 1+1 poinformował szef Głównego Zarządu Wywiadu MO Ukrainy gen. Kyryło Budanow oraz dodał, że Mińsk nie posiada niezbędnych możliwości technicznych do ich użycia.

„To środek odstraszania nuklearnego i sposób na wywieranie presji na kraje Zachodu. Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o broń nuklearną Białorusi, pierwsze głowice zostały dostarczone zaledwie kilka dni temu” – zauważył.

Wcześniej przeprowadzono zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia, podczas których imitowano wykorzystanie pocisków balistycznych krótkiego zasięgu Iskander uzbrojonych w głowice nuklearne.

Budanow dodał także, że już zapoznał się z „dokumentami dość nieprzyjemnymi dla Białorusi”, czyli oryginalnymi dokumentami dotyczącymi wyników ćwiczeń.

„Rosyjski 12. Główny Zarząd MO, czyli organ, który jest odpowiedzialny za broń atomową, orzekł, że ​​na podstawie wyników ćwiczeń, uznano, że Białoruś jest całkowicie nieprzygotowana na użycia takiej broni, a białoruska armia wykazała się zupełnym brakiem kompetencji” – podsumował szef wywiadu.

Jednocześnie Białorusini pokazali najwyższy możliwy wynik z zakresu użycia taktycznych pocisków balistycznych systemu Toczka-U (kod NATO: SS-21 Scarab).

Pod koniec czerwca tego roku samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział, że „większość” rosyjskiej broni nuklearnej, która miała zostać przetransportowana na Białoruś, już znajduje się w kraju.

22 lipca służba wywiadowcza Departamentu Obrony USA zauważyła, że ​​„nie ma powodów wątpić”, że Rosja, jak stwierdził prezydent Władimir Putin, rzeczywiście rozmieściła na Białorusi pierwszą partię taktycznej broni nuklearnej.

Oficjalnie przedstawiciele krajów zachodnich dotąd nie potwierdzili ani nie zaprzeczyli tym doniesieniom.

Wcześniej wysocy rangą przedstawiciele resortu obrony USA informowali, że według ich danych na Białorusi nie są prowadzone żadne prace związane z budową magazynów do składowania taktycznej broni nuklearnej. Putin i Łukaszenka mówili o zakończeniu budowy takich obiektów do lipca br.

Amerykański wywiad przyznaje jednak, że na terytorium Białorusi znajdują się poradzieckie magazyny, w których można było przechowywać ładunki nuklearne.