Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymały kolejnego współpracownika podczas działań stabilizacyjnych w wyzwolonym Chersoniu.

W czasie okupacji miasta pomagał oficerom personalnym FSB w organizowaniu działań „lokalnej” jednostki rosyjskich służb specjalnych.

Organ okupacyjny zwany „Państwową Służbą Bezpieczeństwa”, miał wypełniać zadania Moskwy polegające na stłumieniu ruchu oporu i rozprzestrzenianiu się reżimu kremlowskiego na terytorium regionu.

Ustalono, że wspólnik agresora szukał „podobnie myślących ludzi”, którym zaproponował wstąpienie w szeregi „oddziału” FSB.

Zajmował się także tworzeniem aparatu agentury rosyjskich służb specjalnych, który miał prowadzić działania rozpoznawcze i dywersyjne na południu Ukrainy.

Z ustaleń śledztwa wynika, że sprawcą okazał się były funkcjonariusz miejscowych służb prawa, który złożył rezygnację z władz już w 2010 roku.

Zwrócił na siebie uwagę FSB przed rozpoczęciem inwazji na pełną skalę. Wtedy Rosjanie zaprosili go do pomocy w zbieraniu informacji o sytuacji społeczno-politycznej w Chersoniu.

Po czasowym zajęciu ośrodka regionalnego jego rosyjski kierownik połączył się z wspólnikiem okupantów, z którymi później koordynował swoją przestępczą działalność.

Ustalono, że wykorzystywał własne koneksje wśród byłych przedstawicieli sił bezpieczeństwa do selekcji kandydatów na szeregi kontrolowanej przez Moskwę „Państwowej Służby Bezpieczeństwa”.

W zamian za współpracę agresor obiecywał zdrajcy kierownicze „stanowisko” w pseudoorganizacji okupantów.

Po wyzwoleniu miasta próbował się „nie wychylać”, aby uniknąć sprawiedliwości. Jednak pracownicy SBU ustalili miejsce jego pobytu i zatrzymali go.

Dotychczas śledczy SBU zawiadomili zatrzymanego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.