Po upadku rakiety w województwie lubelskim Niemcy zaproponowali Warszawie pomoc we wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej.
W szczególności Niemcy zaoferowały rozmieszczenie w Polsce swoich przeciwlotniczych systemów rakietowych (SAM) Patriot.
O tym oświadczyła minister obrony kraju Christine Lambrecht, informuje Reuters.
Również wcześniej niemiecki rząd zapowiedział, że zaoferuje Polsce pomoc w patrolowaniu przestrzeni powietrznej z pomocą myśliwców Eurofighter Typhoon po incydencie ze spadkiem rakiety w polskiej wsi Przewodów przy granicy z Ukrainą.
„Zaproponowaliśmy Polsce wsparcie w zapewnieniu bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej – naszymi myśliwcami Eurofighter i systemami obrony powietrznej Patriot” – powiedziała minister Lambrecht.
Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym bieżącego roku NATO wzmocniło swoją obronę powietrzną w krajach Europy Wschodniej.
Zaznaczono, że Niemcy mają obecnie na uzbrojeniu 12 systemów obrony przeciwlotniczej Patriot, z czego dwa stacjonują w Słowacji.
Przypominamy, że 15 listopada o godzinie 15:40 czasu warszawskiego doszło do wybuchu we wsi Przewodów na terenie przedsiębiorstwa rolnego. Stało się to podczas zmasowanego rosyjskiego ataku na terytorium Ukrainy. Dwie osoby zginęły na miejscu.
Później Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP poinformowało, że przyczyną eksplozji była rakieta produkcji rosyjskiej.
Następnego dnia Polska ogłosiła, że nie uważa incydentu z rakietą we wsi Przewodów za atak na kraj. To był wypadek. Poinformował o tym podczas briefingu Prezydent RP Andrzej Duda.
„To nie był atak na Polskę, nie mamy dowodów na to, że Rosja wystrzeliła rakietę” – powiedział Duda.
Poinformował również, że na terytorium Polski spadł pocisk rakietowy typu S-300 i prawdopodobnie jest to pocisk używany przez ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej.
Po południu 18 listopada na miejsce wybuchu zostali dopuszczeni ukraińscy eksperci. Poinformował o tym szef MSZ Ukrainy Dmytro Kuleba.
20 listopada polski premier Mateusz Morawiecki powiedział, że dane zebrane przez śledztwo w sprawie wybuchu rakiety w polskiej wsi Przewodów nie pozwalają jeszcze z całą pewnością ustalić, skąd została wystrzelona.
Dodał, że śledztwo dysponuje „dowodami z kamer straży granicznej, ale nie pokazują one ze 100% pewnością, skąd wystrzelono rakietę”.
„Jeszcze tego nie wiemy. Niech pracują nad tym eksperci i śledczy. Do śledztwa zaprosiliśmy ekspertów ze strony ukraińskiej, a także ekspertów międzynarodowych, NATO i amerykańskich” – powiedział Morawiecki.
Premier RP zapewnił, że Warszawa dąży do pełnej przejrzystości śledztwa.
„Szczególnie zależy nam na tym, aby nasi ukraińscy przyjaciele i partnerzy mieli pewność, że wynik śledztwa zostanie udowodniony. Dlatego zaprosiliśmy ich do zbadania sprawy” – powiedział premier.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera