W nocy z 29 na 30 sierpnia w Rosji doszło do największego ataku dronów od czasu wybuchu wojny w lutym ubiegłego roku – zaatakowano liczne obiekty w obwodzie moskiewskim, tulskim, pskowskim, briańskim i na okupowanym Krymie.
O tym informuje Militarnyi, powołując się na rosyjskie media.
29 lipca około godziny 23:30 czasu lokalnego bezzałogowce zaatakowały lotnisko w Pskowie, położone 700 km od granicy z Ukrainą blisko granicy z Estonią.
W wyniku udanego ataku uszkodzona została infrastruktura lotniska i cztery wojskowe samoloty transportowe Ił-76, z czego dwa uległy całkowitemu zniszczeniu – przekazał rosyjski resort obrony. W mieście stacjonuje rosyjska „elita” wojskowa, 76. Dywizja Powietrzno-Szturmowa Gwardii Sił Powietrznodesantowych. Koszt jednego nowego Ił-76 może sięgać 5 mld rubli (215 mln zł).
Informacje odnośnie tego ile bezzałogowców brało udział w nalocie są sprzeczne, ale media donosiły o nalocie „roju” ponad 20 dronów.
Część rosyjskich mediów donosi także o ataku na inny obiekt wojskowy w miejscowości Promieżyca koło Pskowa, a mianowicie na magazyny jednostki wojskowej nr 64044, wchodzącej w skład 2. Samodzielnej Brygady Specjalnego Przeznaczenia. Ten ostatni podlega Głównemu Zarządowi Wywiadu (GRU) Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej.
Wiadomo, że po atakach w Pskowie ogłoszono tzw. plan „Edelweiss”, w ramach którego lotnisko i jednostka wojskowa zostały odgrodzone i otoczone przez uzbrojone oddziały OMONu (ros. Oddział Mobilny Specjalnego Przeznaczenia). Lotnisko pozostanie zamknięte co najmniej do 31 sierpnia.
30 lipca w Briańsku około godziny 01:00 drony zaatakowały szereg celów, w sumie co najmniej sześć obiektów. Część dronów została zestrzelona przez obronę przeciwlotniczą.
Jeden z dronów uderzył w obiekt na terenie „Kremniy EL”, jednego z największych rosyjskich przedsiębiorstw mikroelektronicznych, które produkuje m.in. komponenty do pocisków balistycznych Iskander (NATO: SS-26 Stone) i systemów przeciwlotniczych Pancyr-S1 (kod NATO: SA-22 Greyhound) na zamówienie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej.
Od godziny 01:17 drony zauważono także na terenie obwodów orłowskiego, riazańskiego, tulskiego, kalużskiego i moskiewskiego.
W obwodzie moskiewskim i szeregu innych regionów ogłoszono plan „Kowior” (ros. Dywan), który przewiduje zawieszenie lotów oraz wszystkich startów i lądowań samolotów. Faktycznie ruch lotniczy w Moskwie i kilku innych regionach Rosji został sparaliżowany.
W obwodzie tulskim dron uderzył w nienazwany obiekt, skutki trafienia nie są obecnie znane. Władze regionu informowali o „niepożądanych obiektach latających na niebie”.
W rejonie riazańskim o godzinie 3:00 jeden z dronów został strącony 11 km od bazy lotnictwa strategicznego Diagilew, drugi zestrzelono około godziny 4:00, za 7 km od bazy lotniczej, gdzie stacjonują m.in. bombowce Tu-95.
W obwodzie kałuskim dwa zbudowane w układzie samolotowym drony w ciągu pół godziny zaatakowały rafinerię ropy naftowej „Pierwszy Zakład”, w wyniku wybuchu uszkodzono rurociąg destylacyjny.
Jak dotąd jest to największy atak dronów na terytorium Rosji od momentu rozpoczęcia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Dziesiątki dronów zaatakowały cele w siedmiu regionach, w tym w stolicy.
Większość celów, w które trafiły bezzałogowce, znajduje się w odległości od 100 do 700 km od granicy z Ukrainą.
Dzięki nagraniom, które publikują lokalni mieszkańcy, oraz po charakterystycznym dźwięku silnika spalinowego i zasięgu lotu można przypuszczać, że były to ukraińskie drony UJ-22 Airborne lub Beaver (ang. Bóbr).
Te drony były już wielokrotnie wykorzystywane w atakach na Moskwę. Przynajmniej część z nich została zakupiona dzięki zbiórkom pieniężnym, zorganizowanych przez ukraińskie fundacje.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera