Ukraińskie wojsko może otrzymać pociski dalekiego zasięgu Taurus w ciągu trzech miesięcy.

Takie są ramy czasowe transferu pocisków, jeśli transfer zostanie zatwierdzony, według producenta MBDA.

Problemem w przekazaniu przez Niemcy pocisków dalekiego zasięgu Taurus do Kijowa jest długotrwałe szkolenie ukraińskiej armii, a także specjalistów, którzy muszą programować cele pocisków.

„Producent MBDA spodziewa się, że zaznajomienie ukraińskiej armii z systemem uzbrojenia zajmie około trzech miesięcy” – czytamy w raporcie.

Ponadto programowanie celów Taurusa musi odbywać się w Ukrainie, więc jest mało prawdopodobne, aby żołnierze Bundeswehry robili to z powodów politycznych.

W rezultacie minie jeszcze więcej czasu, zanim ukraińska armia będzie mogła rozmieścić pociski, nawet jeśli ćwiczenia zostaną przyspieszone.

Możliwym rozwiązaniem pośrednim jest zaangażowanie specjalistów spoza Bundeswehry lub władz niemieckich, którzy będą programować cele w Ukrainie.

Markus Faber, poseł do Bundestagu z Wolnej Partii Demokratycznej, skrytykował rząd, wskazując, że Kijów wysłał pierwszą prośbę o dostawę pocisków ponad cztery miesiące temu, a czas ten można było wykorzystać na pomyślne zakończenie szkolenia.

„Argumenty kanclerza (Olafa Scholza) za opóźnieniem nie są już aktualne. Zdrowy rozsądek podpowiada, że Taurus powinien zostać dostarczony (do Ukrainy) natychmiast” – powiedział.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy Niemcy dyskutowały o dostawie pocisków Taurus Ukrainie.

Kijów potrzebuje takiej broni, aby uderzyć w tylne pozycje rosyjskich okupantów.

Już 15 września niemiecki minister obrony Boris Pistorius powiedział, że decyzja w sprawie transferu może zostać podjęta w ciągu jednego do dwóch tygodni.