W nocy z wtorku na środę Moskwa została ponownie zaatakowana przez drony.

Zostało to ogłoszone przez rosyjskie kanały Telegram i naocznych świadków w sieciach społecznościowych.

Potwierdzają to również władze lokalne kraju agresora.

Według doniesień na portalach społecznościowych, przed atakiem dronów na centrum Moskwy były one zauważene w kilku miastach obwódu moskiewskiego.

Stwierdzono, że rzekomo jeden z bezzałogowych statków powietrznych został zestrzelony na podejściu do stolicy Rosji, w rejonie miasta Kubinka. Odgłosy eksplozji słychać było także w rejonie Odincowa w obwodzie moskiewskim.

Sądząc po opublikowanych filmach, co najmniej jeden dron uderzył w wieżę centrum biznesowego „Moscow-City” w centrum stolicy kraju agresora. Rosyjskie media i sieci społecznościowe opublikowały wideo pokazujące moment, w którym dron uderzył w wieżowiec.

Po tym, w pobliżu zniszczonego wieżowca, policja zablokowała ruch, na miejsce zaczęły przyjeżdżać pojazdy ratunkowe.

Burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin powiedział, że rzekomo kilka dronów zostało zestrzelonych ogniem przeciwlotniczym podczas próby lotu do Moskwy.

Według niego jeden dron uderzył w tę samą wieżę w „Moscow-City”, co ostatnim razem. Stwierdza się, że uszkodzona jest elewacja budynku na poziomie 21 piętra. Uszkodzona została szyba o powierzchni 150 m2.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że dwa drony zostały rzekomo „zniszczone” przez obronę przeciwlotniczą w rejonie odincowskim i narofomińskim na przedmieściach Moskwy. Inny został rzekomo „stłumiony za pomocą walki radioelektronicznej i uległ wypadkowi” na terenie centrum biznesowego „Moscow-City”.

Przypomnijmy, że w nocy 30 lipca w Moskwie dron uderzył w budynek kompleksu biurowców IQ-Quartal w biznesowym centrum rosyjskiej stolicy.

Wiadomo, że znajdują się tam biura Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego, Ministerstwa Przemysłu i Handlu, Ministerstwa Komunikacji i innych instytucji rządowych.