W czwartek, 2 lutego, Pentagon poinformował, że w przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych wykryto balon zwiadowczy.

Zostało to ogłoszone na briefingu przez rzecznika Pentagonu, generała Patricka Rydera.

Według armii USA obiekt należy do Chin.

Wojskowi odmówili udzielenia informacji o tym, jak długo śledzili lot aerostatu, ale zaznaczają, że tor jego lotu przebiegał nad ważnymi lokalizacjami w celu zebrania informacji.

„Rząd Stanów Zjednoczonych i NORAD (red. Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej) wykrył i uważnie monitoruje lot balonu obserwacyjnego nad kontynentalnymi Stanami Zjednoczonymi.

Aerostat porusza się powyżej wysokości przelotowej cywilnych samolotów i nie stanowi zagrożenia ani militarnego, ani fizycznego dla ludzi na ziemi” – powiedział Patrick Ryder na odprawie 2 lutego.

Not gonna lie. First, I thought this was a #ufo. Then, I thought it was @elonmusk in a Wizard of Oz cosplay scenario. But it was just a run-of-the mill Chinese spy balloon! pic.twitter.com/cBV7goF6Sv

— Chase Doak (@ckdoak) February 2, 2023

Dodał też, że przypadki lotów takich balonów już obserwowano w ostatnich latach.

Zaznaczono, że po wykryciu balonu nad Stanami Zjednoczonymi rząd podjął działania mające na celu ochronę przed zebraniem poufnych informacji przez obcy wywiad.

O sytuacji został poinformowany prezydent Joe Biden.

Sekretarz obrony Lloyd Austin i wysokiego rangą urzędnicy rozważali zestrzelenie balonu nad słabo zaludnionymi obszarami Montany.

Jednak postanowili tego nie robić, aby ewentualny upadek fragmentów balonu nie zaszkodził ludziom na ziemi.

Stany Zjednoczone skontaktowały się w tej sprawie ze stroną chińską przez kanałe dyplomatyczne oraz przez ambasadę chińską w Waszyngtonie i amerykańską w Pekinie.