Białoruś ogłosiła rozpoczęcie operacji antyterrorystycznej ze względu na „zagrożenie ze strony sąsiednich krajów”.
Oświadczenie w sprawie operacji wygłosił w wywiadzie dla rosyjskich mediów Władimir Makei, minister spraw zagranicznych Białorusi, informuje Europejska Prawda.
Lokalne media poinformowały również o rozpoczęciu ukrytej mobilizacji w kraju.
Według ministra spraw zagranicznych Białorusi reżim „operacji antyterrorystycznej” został wprowadzony w poniedziałek po spotkaniu z Łukaszenką.
„Musimy zadbać o własne bezpieczeństwo. Musimy chronić naszych ludzi i upewnić się, że żadna stopa okupanta nigdy nie dotknie naszej ziemi. Szef naszego kraju odbył szereg spotkań z organami ścigania, wprowadził operację antyterrorystyczną. Rzeczywiście, pojawiły się informacje, że prowokacje związane z zajęciem niektórych części terytorium Białorusi były planowane przez niektóre sąsiednie państwa” – powiedział Makiej.
Obecnie nie ma żadnych szczegółów na temat „reżimu operacji antyterrorystycznej”. Nie ogłoszono również żadnych terminów jego odbycia.
Białoruska publikacja Flagsztok odnotowuje, że pierwsze wzmianki o wprowadzeniu takiego reżimu poczynili ideolodzy 12 gimnazjum w Swietłogorsku. Wcześniej niż ktokolwiek inny na Białorusi (12 października) zorganizowali imprezę dla uczniów: „Jesteśmy inni, ale jesteśmy zjednoczeni w walce z terrorem”.
Tymczasem białoruskie media Nasza Niwa donoszą o ukrytej mobilizacji w Białorusi.
Wiele źródeł informowało media, że Łukaszenko podjął decyzję o przeprowadzeniu tajnej mobilizacji. Według nich jest to niezbędne do skompletowania jednostek wojskowych. Ludzie werbowani są jednak do armii białoruskiej pod pretekstem testowania gotowości bojowej.
Przede wszystkim rzekomo planują zmobilizować ludzi ze wsi. Nie określają, ile osób będzie zaangażowanych w wojsko. Przypuszczalnie Łukaszenko postanowił nie ogłaszać swojej decyzji publicznie, biorąc pod uwagę reakcję Rosjan na tzw. „częściową mobilizację” w Rosji.
Jedno ze źródeł Naszej Niwy zauważyło, że możliwe będzie zrozumienie celu mobilizacji po pojawieniu się informacji o jej skali.
Władze poszukują obecnie przede wszystkim osób o specjalnościach wojskowych, których aktualnie brakuje, jak podają źródła w białoruskich mediach. Jedno ze źródeł mówi, że „na zebranie wzywane są osoby, które mogą pełnić funkcję dowódców. Inni mówią o szefach kuchni, personelu technicznym i pomocniczym. Uważa się, że jest to znak pierwszego etapu, czyli zgromadzenia osób, które później będą mogły zapewnić innym zmobilizowanym zaopatrzenie i sprzęt.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera