Białoruskie MSZ wręczyło notatkę ambasadorowi Ukrainy w Mińsku Ihorowi Kyzymowi, w której twierdzi, że Ukraina rzekomo planuje uderzyć na terytorium Białorusi.

Zgłosiło to Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.

„Ta informacja nie odpowiada rzeczywistości. Kategorycznie odrzucamy kolejną insynuację białoruskiego reżimu. Nie wykluczamy, że przekazanie noty dyplomatycznej może być częścią planu Federacji Rosyjskiej przeprowadzenia prowokacji do dalszego oskarżania Ukrainy” – powiedział MSZ Ukrainy.

Również ukraińska placówka dyplomatyczna wezwała naród białoruski, aby nie ulegał prowokacji i propagandzie.

„Ukraina nigdy nie wkroczyła na obce terytoria. Ściśle przestrzegamy podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego oraz Karty Narodów Zjednoczonych” – podkreśla w oświadczeniu.

Dzień wcześniej Viktor Khrenin, minister obrony Białorusi, zapowiedział dostawę nowej broni, a mianowicie Iskander i S-400. Zapowiedział też „prezentację bojowych systemów bezzałogowych”, ale nie sprecyzował, co przez to rozumie.

Jednocześnie pod koniec września Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że odnotował pewną aktywność militarną w Białorusi.

W szczególności przygotowanie i naprawa bazy lotniczej Łuniniec, rozmieszczenie batalionu S-400 i szeregu radarów na lotnisku Ziabrówka wraz z batalionem Iskander SRBM w rejonie Osipowicze, oddalonym o 180 km od granicy obwodu żytomierskiego Ukrainy.

4 października podczas spotkania na temat bezpieczeństwa wojskowego Ołeksandr Łukaszenka stwierdził, że nie ma potrzeby ogłaszania mobilizacji. Jednocześnie potwierdził, że kraj uczestniczy w wojnie z Ukrainą po stronie rosyjskich najeźdźców.