Kolejny amerykański pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy obejmował m.in. pociski rakietowe powietrze-powietrze AIM-7 Sparrow.
Przyznanie pakietu wsparcia militarnego o wartości 300 mln dolarów zostało ogłoszone 31 maja 2023 roku.
Było to pierwsze oficjalne przekazanie siłom zbrojnym Ukrainy nieokreślonej liczby pocisków AIM-7.
Ponadto pociski tej rodziny w różnych wersjach (naziemnych, morskich lub lotniczych) są lub były wcześniej na uzbrojeniu wielu krajów świata.
Celem dostaw ww. amerykańskiego uzbrojenia nazwano wzmocnienie ukraińskiej obrony powietrznej na tle ciągłych ataków rakietowych i nalotów Rosjan na obiekty wojskowe i obiekty infrastruktury krytycznej.
Kierowane pociski rakietowy klasy powietrze-powietrze średniego zasięgu z półaktywnym, radiolokacyjnym układem naprowadzania AIM-7 mogą skutecznie zwalczać szeroką gamę celów powietrznych, w tym myśliwce, śmigłowce, pociski manewrujące i drony.
Obecnie ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, jakie systemy i platformy zostaną zintegrowane z pociskami Sparrow, ale najmniej prawdopodobnym wygląda pomysł zinegrowania ich z poradzieckimi myśliwcami, którymi dysponują siły powietrzne Ukrainy.
Choć Ukraina ma spore doświadczenie w wykorzystaniu zachodniego uzbrojenia lotniczego, mało prawdopodobne jest jednak zastosowanie podobnych rozwiązań w przypadku pocisku AIM-7.
Przyczyna kryje się w tym, że pocisk musi współdziałać z pokładowym sprzętem radioelektronicznym samolotu. Ale ani MiG-29, ani Su-27, które obecnie stanowią podstawę ukraińskich samolotów myśliwskich, nie są przystosowane do użycia zachodnich pocisków powietrze-powietrze.
Ze źródeł otwartych wiemy, że ukraińskie samoloty bojowe zostały przystosowane do użycia amerykańskich pocisków przeciwradarowych AGM-88 HARM, o przekazaniu których Pentagon poinformował na początku sierpnia ubiegłego roku. Ukraińcy wykorzystują HARM-y do rażenia stacji radarowych rosyjskich systemów obrony powietrznej, radarów przeciwbateryjnych oraz nowoczesnych samobieżnych zestawów przeciwlotniczych, takich jak gąsienicowe 9K330 Tor i kołowe Pancyr-S1.
W zeszłym roku w sieci udostępniono zdjęcia rosyjskiego Tor-M2 trafionego pociskiem AGM-88. Pocisk przeciwradiolokacyjny eksplodował kilka metrów nad tyłną częścią samobieżnej wyrzutni, powodując pożar i uszkadzając systemy elektroniczne.
Ponadto w marcu br. pojawiły się pierwsze ujęcia, przedstawiające rzekome użycie przez ukraińskie siły powietrzne precyzyjnych bomb lotniczych, wyposażonych w zestawy naprowadzania JDAM. Dzięki tym zestawom ogonowym, opartym na technologii GPS, wolno spadające bomby lotnicze można zamienić w kierowaną amunicję o wysokiej precyzji, zdolnej do użycia niemal w każdych warunkach pogodowych.
A już pod koniec maja tego roku szef resortu obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow opublikował zdjęcie pocztówki na której opracowany jeszcze za czasów istnienia Układu Warszawskiego bombowiec Su-24MR przenosi pod skrzydłami parę pocisków manewrujących Storm Shadow, które zostały nieco wcześniej przekazane przez Wielką Brytanię.
Kijów domagał się takiej broni od początku rosyjskiej agresji.
Wszystkie rozwiązania techniczne, pozwalające na zintegrowanie tak zaawansowanego uzbrojenia z bombowcem który „pamięta” czasy Breżniewa, zostały jednak prawdopodobnie wdrożone bez wniesienia znaczących zmian w pokładowym wyposażeniu radioelektronicznym i konstrukcjach samolotu. Dlatego mało prawdopodobne jest, aby to doświadczenie pozwoliło na użycie zachodnich pocisków powietrze-powietrze przez ukraińskie myśliwce, gdyż wymaga to znacznej modernizacji samolotów i ich przestarzałego wyposażenia pokładowego.
A biorąc pod uwagę wiek oraz intensywność eksploatacji floty myśliwców MiG-29 i Su-27, które potencjalnie mogłyby być nośnikami pocisków AIM-7 Sparrow, takie modernizacje nie mają sensu – wkrótce te samoloty wyczerpią zapasy żywotności konstrukcji i nie będą mogły wykonywać misji bojowych.
To właśnie dlatego Kijów regularnie wnioskuje do partnerów międzynarodowych o dostarczenie nowoczesnych zachodnich myśliwców wielozadaniowych, przede wszystkim F-16 Fighting Falcon.
Ze względu na swoją wszechstronność i stosunkowo niski koszt, F-16 jest uważany za najbardziej rozpowszechniony myśliwiec czwartej generacji na świecie.
W związku z tym potencjalną platformą do wykorzystania pocisków AIM-7 mogą być liczne naziemne przeciwlotnicze zestawy rakietowe – nada się do tego zarówno radziecki sprzęt, jak i nowoczesne wozy bojowe przekazane przez partnerów.
Ale Ukraina może liczyć nie tylko na klasyczne AIM-7 Sparrow. Jeszcze w styczniu amerykański dziennik Politico informował, że w styczniowym pakiecie pomocy amerykanie wymienili przeciwlotnicze pociski RIM-7 Sea Sparrow, morską wersję AIM-7 Sparrow.
Ten pocisk z półaktywnym naprowadzaniem radarowym służy do obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej okrętów wojennych US Navy. Od pocisków powietrze-powietrze rakiety typu Sea Sparrow różnią się posiadaniem 4 lotek sterujących w połowie kadłuba oraz 4 lotek ogonowych umieszczonych w pobliżu dyszy silnika rakietowego.
Jednocześnie według źródeł amerykańskiego czasopisma ukraińskiemu przemysłowi obronnemu udało się zintegrować te amerykańskie pociski z samobieżnymi wyrzutniami radzieckiego systemu obrony przeciwlotniczej 9K37 Buk.
Przekazanie Ukrainie amerykańskich pocisków przeciwlotniczych wiąże się z poważnym wyczerpaniem zapasów rakiet dla sowieckich systemów plot. – przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji stanowiły one fundament obrony powietrznej Ukrainy.
Przez ponad rok pełnoskalowej wojny Ukraińcy nieustanne odpierają rosyjskie naloty i ataki rakietowe, w tym z wykorzystaniem pocisków hipersonicznych Ch-47M2 Kindżał, celowanych głównie w infrastrukturę cywilną ukraińskich miast.
Tak więc zapas pocisków przeciwlotniczych maleje, a ich uzupełnienie jest prawie niemożliwe, ponieważ zakłady produkujące pociski typu sowieckiego są tylko na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Nawet przekazanie przez szereg państw wspierających Ukrainę ze swoich zapasów rakiet (liczba których jest również ograniczona) nie pomogło zmienić sytuacji, a intensywność rosyjskich nalotów zmusza ukraińskie wojsko do wykorzystania amunicji na neutralizację wrogich rakiet i dronów.
Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku Hiszpania przekazała Ukrainie naziemne przeciwlotnicze systemy rakietowe krótkiego zasięgu Aspide, znane również jako Skyguard Aspide, uzbrojone w pociski Aspide lub ulepszoną wersję – Aspide 2000, bazującą się na licencjonowanej wersji amerykańskiego RIM-7E Sea Sparrow.
Aspide powstał w trakcie modyfikacji pocisku rakietowego Aspide do użytku na platformach lądowych i może być używany przeciwko samolotom, pociskom manewrującym, śmigłowcom, a także dronom.
Każda wyrzutnia z czterema pociskami w osobnych kontenerach startowych i anteny radaru oświetlenia celu znajdują się na holowanej platformie kołowej. Systemy Aspide są wykorzystywane głównie do obrony obiektów stacjonarnych.
Na przełomie lat 2000. co najmniej dwie firmy z Europy Wschodniej zademonstrowały swoje możliwości w integracji wyrzutni radzieckiego systemu przeciwlotniczego 2K12 Kub z pociskami Sea Sparrow i innymi.
Jedną z opcji przedstawiły polskie Wojskowe Zakłady Uzbrojenia Nr 2 w Grudziądzu (WZU-2). Po raz pierwszy owoc pracy Polaków został zaprezentowany na targach zbrojeniowych MSPO w 2007 roku. Wtedy prowadnice wyrzutni Kub nie uległy znaczącym zmianom, prototyp był uzbrojony w dwa pociski Sea Sparrow i jeden podstawowy pocisk systemu obrony powietrznej 2K12 Kub.
Technology is there. About 15 years WZU nr2 integrated Sea Sparrow into 2K12 ”Kub”. pic.twitter.com/EBQtNrtQGB
— Kamil Sietes (@KSietes) January 6, 2023
Polskie WZU-2 pokazało też możliwość integracji Kub-ów do naprowadzanych półaktywnie amerykańskich pocisków przeciwlotniczych RIM-162 Evolved Sea Sparrow Missile (ESSM).
Jednak w tych czasach nie znalazło się klientów, gotowych na zakup obu wersji modyfikacji, a inicjatywy pozostały na etapie prototypów eksperymentalnych.
W 2011 roku czeska firma Retia zaprezentowała wersję systemu Kub z trzema wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych systemu Aspide, też jednak nie znalazł on swoich klientów.
Notabene, Republika Czeska i Słowacja w ramach pomocy wojskowej przekazują Ukrainie zestawy 2K12 Kub i pociski przeciwlotnicze.
Ze względów bezpieczeństwa ani strona ukraińska, ani inne państwa nie podają szczegółów odnośnie współpracy w sferze obronnej. Nie wiadomo więc, czy ukraińscy specjaliści wykorzystali doświadczenie swoich europejskich kolegów (w tym Polaków) do przystosowania sowieckich systemów plot. do pocisków produkcji amerykańskiej, czy też sami, wspólnie z Amerykanami, znaleźli własne rozwiązania techniczne.
W armii Stanów Zjednoczonych pociski AIM-7 Sparrow są aktywnie wycofywane w celu zastąpienia bardziej nowoczesnymi RIM-162 ESSM, ale nadal pozostają w służbie innych krajów. I prawdopodobnie Kijów może liczyć na otrzymanie znacznej liczby takich pocisków do obrony przed barbarzyńskimi rosyjskimi atakami rakietowymi.
Chociaż nie wiemy na pewno, jak Ukraina wykorzysta otrzymane od USA AIM-7 Sparrow nadal w ten czy inny sposób pomoże to uzupełnić zapasy amunicji ukraińskiej obrony powietrznej, co zapewni dalsze skuteczne niszczenie znacznej liczby nieprzyjacielskich celów powietrznych na ukraińskim niebie.
Skuteczna praca obrony powietrznej jest istotnym elementem sukcesu SZU w odparciu rosyjskiej agresji. I nie chodzi tylko o ochronę ukraińskich miast. Wojsko ukraińskie musi również musi radzić sobie z wrogimi samolotami i chronić obiekty wojskowe przed atakami rakietowymi i dronami kamikaze.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera