Stany Zjednoczone wzmocniły swoje wojsko stacjonujące w pobliżu pól naftowych we wschodniej Syrii systemem artylerii rakietowej HIMARS.

Poinformowała o tym turecka państwowa agencja informacyjna Anadolu, powołując się na swoje źródła.

Według agencji HIMARS został wysłany w ostatnich dniach do syryjskiej prowincji Dajr az-Zaur.

Prowincja Dajr az-Zaur położona jest na wschód od rzeki Eufrat i jest obecnie kontrolowana przez YPG/PKK (Kurdyjskie Ludowe Siły Samoobrony).

Wskazuje się również, że system uderzeniowy jest zlokalizowany w „bazach amerykańskich w rejonie złoża Al-Omar i gazowni Conoco”.

Ten krok „ma na celu przeciwdziałanie możliwym atakom wspieranych przez Iran grup na przeciwległym brzegu Eufratu” – podają źródła publikacji.

Siły amerykańskie w Syrii wielokrotnie padały ofiarą ataków dronów i rakiet z obszarów kontrolowanych przez grupy wspierane przez Iran.

Warto zauważyć, że Stany Zjednoczone od dawna wykorzystują HIMARS do pokonania pozycji tzw. „Państwa Islamskiego” w Syrii.

W 2016 roku wojska amerykańskie z terytorium Turcji uderzyły przy pomocy systemu artylerii rakietowej wysokiej mobilności HIMARS na cele Państwa Islamskiego w pobliżu granicy z Turcją.

Porozumienie w sprawie rozmieszczenia tych systemów artylerii rakietowej zostało zawarte między Waszyngtonem a Ankarą w kwietniu 2016 roku.

W 2017 roku Stany Zjednoczone po raz pierwszy rozmieściły ten system artylerii rakietowej w południowej Syrii.

HIMARS został następnie przeniesiony z Jordanii do południowej Syrii na pozycję w pobliżu bazy szkoleniowej koalicji USA w Al-Tanf.