Minister obrony Estonii Hanno Pevkur przesłał do zatwierdzenia projekt decyzji o zwiększeniu stanu osobowego Sił Zbrojnych o ponad 20 tys. osób na wypadek stanu wojennego.
O tym poinformowano w służbie prasowej Ministerstwa Obrony Estonii.
Podaje się, że zgodnie z nowym dokumentem personel armii powinien wzrosnąć do 43 700 żołnierzy.
Zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem kraju armia wojenna liczy 26 700 żołnierzy.
Zauważają, że planowanie obejmuje kilka ważnych elementów. Po pierwsze, planują podwoić siły lądowe. Dodatkowo zaangażowanych będzie 10 500 żołnierzy. Po drugie, personel wojenny obejmie dodatkową rezerwę 4000 żołnierzy.
Planują również dodać jednostki obrony przeciwpancernej i przeciwlotniczej.
„Celem zwiększania personelu czasu wojny jest zapewnienie, aby każdy obecny i nowy potencjał sił obronnych był wyposażony w wystarczającą liczbę obrońców państwa. Pomaga nam z chirurgiczną precyzją planować środki podatników powierzone obronie narodowej. Ponieważ działania sił zbrojnych są finansowane z portfela podatnika, ważne jest, aby wiedzieć, jaki personel brać pod uwagę przy przygotowywaniu i zakupie sprzętu” – podkreślił minister obrony Estonii Hanno Pevkur.
Jednostki wojskowe czasów wojennych mogą być zaangażowane w zadania dopiero po ogłoszeniu mobilizacji.
Podkreślają również, iż aktualizacja przepisów pozwoli dowództwu szybko zorientować się, jakimi siłami dysponuje, nie czekając na decyzje rządu.
Personel wojenny jest przygotowywany przez pobór i służbę rezerwową.
Przypomnijmy, dzień wcześniej Estonia ogłosiła nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Obejmuje broń strzelecką, drony, kamery termowizyjne, generatory, stacje ładowania, a także umundurowanie dla wojska.
W sumie Estonia udzieliła Ukrainie pomocy wojskowej w wysokości prawie 400 mln euro, czyli ponad 1% PKB kraju, podkreślają w Tallinie.
Підтримати нас можна через:
Приват: 5169 3351 0164 7408 PayPal - [email protected] Стати нашим патроном за лінком ⬇
Zapisz się do naszego newslettera
lub na naszym Kanał na Telegramie
Dziękujemy!
zapisałeś/aś się do naszego newslettera